WEJŚCIE NA: BABIA GÓRA – DIABLAK (1725 m n.p.m. Beskid Żywiecki) – 27 września 2015
Panie, które onegdaj, czyli w XIX wieku wypasały tutaj krowy, kolokwialnie nazywano krowiarkami.
Obecnie na tej polanie, znajdującej się na Przełęczy Krowiarki, po krowach nie ma śladu. Jest za to parking, nowo budowane schronisko oraz informacja turystyczna z kasą wydającą bilety wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego.
Wybrałem to miejsce jako najlepsze do przypuszczenia szturmu na Babią Górę. Gdy uśredniłem różnie podawane wysokości tej polany, ustaliłem, że parkujemy na 1009 m n.p.m.
Diablak jest wysoki na 1725, czyli w pionie mamy do pokonania 716 metrów.
Według prognozy pogody miały być przejaśnienia i gdy porównacie poniższe dwa zdjęcia, zobaczycie, że faktycznie były.
Następnie przejaśnienia zniknęły, przyszła taka mgła, że niektórym drzewom puściły korzenie.
Po godzinie ostrego podejścia doszliśmy do 1367 metra n.p.m., czyli platformy widokowej na Sokolicy.
Zaparkowało tu kilkanaście osób głośno posiłkując się suchym prowiantem i mokrym piciem. Nie poszliśmy w ich ślady. Ruszyliśmy dalej obawiając się tłumów bliżej szczytu, a krótką przerwę zrobiliśmy jedynie dla zrobienia fotki na tle znaczników ścieżki. Jaka pogoda, takie atrakcje.
Po przebyciu dokładnie 154 metrów, ale w pionie, znaleźliśmy się na Kępie, kolejnym miejscu do ewentualnego odpoczynku. Na Kępie jeszcze bardziej nasyciliśmy oczy mgłą i kontynuowaliśmy dalszą wspinaczkę. To, co nam pięknie towarzyszyło, to wspaniałe kosodrzewiny.
Niedługo potem dostaliśmy ostrzeżenie. Na szczęście, zamiast na żmije, wdepnęliśmy na ……Gówniaka.
Za, za przeproszeniem, Gówniakiem zmieniła się pogoda. Na jeszcze gorszą. Do mgły dołączyła wichura i ta para towarzyszyłą nam aż na szczyt. Usypana z kamieni ściana okazała się zbawienną osłoną przed tą iście Diablakową pogodą. Babia Góra nazywana jest czasami Kapryśnicą oraz Matką Niepogód. Zgadzam się z tymi przydomkami całkowicie. Z gęstej mgły co chwila wyłaniali się szczękający zębami turyści.
Gdy w końcu zwolniło się miejsce mające zaświadczyć o naszym triumfie, poprosiliśmy najmniej trzęsącego się jegomościa o pamiątkowe zdjęcie.
TADAM!!!
Słowacja też ma swoją Babią Horę, ale niższą o 2 metry.
Wracaliśmy tym samym szlakiem, a mniej więcej w połowie drogi niebo rozjaśniło radosne słoneczko. Chyba będzie kiedyś trzeba jeszcze raz wejść na tą kapryśną Babią Górę….
PODSUMOWANIE:
Wejście na Babią Górę: z przełęczy Krowiarki, czerwonym szlakiem,
Czas wejścia: 145 minut
Czas zejścia: 106 minut, tym samym szlakiem,
Subiektywna ocena trudności podejścia: 8/10,
Subiektywna ocena turystycznych walorów podejścia na babią Górę: bez oceny, mgła
Subiektywna ocena widoku ze szczytu: bez oceny, mgła i straszny wiatr
Poniżej link do mojej Mapy gór z Korony Gór w Polsce, zapraszam:
Rozmieszczenie gór z Korony Gór Polski
i guglemapka wejścia na Babią Górę