All InclusiveTurcja

All Inclusive w Turcji

Przez 6 marca 2015 No Comments

Drodzy słuchacze!

W dzisiejszym wykładzie opowiem o tym, jak kulturalnie spędzić popularną formę wypoczynku zwaną „All Inclusive”, czyli „wszystko w cenie”.

Posłużę się tutaj znanym mi osobiście przykładem wyjazdów do Turcji sześcioosobowej grupy przyjaciół.

Proszę Państwa.

Bardzo ważne jest właściwe przygotowanie się do takiego wypoczynku.

Przy czym, przygotowanie się mężczyzn w stosunku do przygotowania kobiecego, jest całkowicie odmienne.

Kobiety już tydzień przed wyjazdem zaczynają staranne pakowanie –  zgodnie z przygotowaną listą – wszystkich swych letnich ubrań, bucików, kapelusików, kosmetyków itd.

Mężczyźni przygotowania do wyjazdu rozpoczęli około trzy godziny przed planowanym wylotem.

Każdy opróżnił flaszkę o pojemności 250 ml zawierającą trunek na ratunek, czyli odpędzający strach przed lataniem.

Dzięki temu, choć z lekka chwiejnym krokiem, ale za to z większą pewnością siebie, mogli udać się w stronę lotniska.

Trudne chwile związane z oczekiwaniem na odlot przeciągały się niemiłosiernie i gdyby nie wizyta w sklepie wolnocłowym, można by powiedzieć, że dla mężczyzn była to strata czasu. A tak, po zrobieniu zapasów, mogli ukradkiem podelektować się tak zwaną „małpką”, a kto chciał nawet dwiema.

Teraz już wejście na pokład samolotu, wbrew wcześniejszym obawom, okazało się fraszką. Sam lot trwał nadspodziewanie krótko, gdyż nasi trzej dżentelmeni zapadli w śpiączkę, zakończoną szturchańcami czujnych małżonek na lotnisku w Antalyi.

Zdjęcia z samolotu, pomimo że zamglone, zostały wykonane – co oczywiste w tym przypadku –  przez kobietę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA          OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie wolno dziwić się niezwykłemu pragnieniu każdego z mężczyzn, gdyż ledwo wychylili głowy z samolotu, turecka ziemia powitała ich wielkim upałem. Na szczęście kierowca autobusu wiozącego turystów do hotelu był na tę okoliczność doskonale przygotowany – za marne 5 euro uraczył spragnionych Słowian butelczyną dość zimnego autobusowego piwa.

Gwoli wyjaśnienia – przylot nastąpił o godzinie 6 rano, a zatem do czasu konsumpcji pierwszego, w pełni darmowego piwa, brakowało jeszcze, niestety, czterech godzin.

Następne zdjęcie przedstawia ostatnie chwile przed  magiczną godziną 10, i wyraźnie na nim widać zniecierpliwienie turystów płci męskiej.

Trzej muszkieterowie

Wcześniej wczasowicze zakwaterowali się w klimatyzowanych pokojach i ruszyli na rozpoznanie terenu. Mężczyźni, jak przystało na wytrawnych tropicieli,  bardzo szybko znaleźli restaurację, basen, bar przy basenie, drogę nad morze oraz bar przy morzu.

Kobiety w tym czasie sprawdziły godziny zabiegów spa,

Spa

program zajęć w basenie, oraz to, jakie atrakcje będą podczas wieczornych animacji. Następnie odnalazły drogę nad morze, gdzie spotkały mężczyzn.

Rosnący głód wskazywał czas na śniadanie. Spożyli je wśród pięknej zieleni u brzegu basenu. Posiłek był doprawdy królewski – bogactwo dań i wielki wybór świeżych owoców w wystarczającym stopniu zaspokajały wybredne podniebienia. Nie zaskakuje zatem szczęście bijące z twarzy ukontentowanych wczasowiczów.

Podczas oczekiwania na posiłek         Szczesliwi

Chciałbym teraz, moi drodzy, opowiedzieć Wam jak wyglądał przeciętny dzień wypoczynku naszych bohaterów.

Po śniadaniu, jeden z mężczyzn (tzw. „ranny ptaszek”) zabierał ze sobą trzy ręczniki, którymi następnie robił „rezerwację” leżaków. W ten prosty sposób wystarczyło na basenie pojawić się o 9.55, by zapewnić sobie najlepsze miejsca. Dzień w dzień punktualnie o godzinie 10 rozbrzmiewała piosenka:

będąca jednocześnie sygnałem otwarcia większości hotelowych atrakcji, na czele z barem.

Piwo, którym odtąd bezustannie raczyli się mężczyźni, dość umiarkowanie gasiło pragnienie, albowiem ile by go nie wypili, pić się ciągle chciało. Taki tam klimat, chciałoby się zacytować klasyka.

Ponieważ nad morze trzeba było dojść jakieś 300 metrów, z tego przywileju korzystali dość rzadko, spędzając wesołe chwile na basenowych igraszkach.

Przygotowanie do aerobicu          Aerobic w wodzie

Już pierwszego dnia, podczas jednej z wielu wędrówek do baru, mężczyźni odkryli, że o godzinie 12 hotelowym gościom należy się ciepły i apetyczny posiłek stanowiący preludium do obiadu.  A ponieważ – jak to się mówi – woda „wyciąga”, to nikt nigdy nie rezygnował z tej możliwości uzupełniania traconych na leżakach kalorii.

Następnie wystarczyło jakoś przeczekać 2 godziny, by w gościnnej restauracji  uraczyć się do woli pysznym obiadem w towarzystwie wina białego, lub czerwonego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Apel animatorów wzywających na poobiednie wodne zajęcia typu waterpolo, czy wyścigi w basenie na desce od windsurfingu, zawsze zyskiwał pozytywny odzew naszych rodaków.

Waterpolista         Wyścigi na desce

Przenieśmy się na chwilę 300 metrów dalej, by popatrzeć na rozradowane kobiety pluskające się w morzu,

BoRa w morzu         Panie w morzu

i zerknijmy na plażę. Zdjęcia, które teraz Państwo zobaczycie, ukazują największą różnicę między kobietami, a mężczyznami w sposobie  korzystaniu z leżaków.

Pani pod palmami         OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jak widzimy na tym drugim zdjęciu, mężczyzna z dwiema orientalnymi pięknościami zapewne jest bardzo wstydliwy, bo się mocno zaczerwienił.

Wróćmy jednak w pobliże hotelu, albowiem już o godzinie 16 rozpoczynają się poobiednie atrakcje kulinarne.

Arbuz         Racuchy

Ostatni posiłek, czyli zaczynająca  się o godzinie 18  kolacja mogła trwać aż do godziny 21. Nasi turyści ochoczo korzystali z tej wydłużonej sposobności degustacji, gdyż wieczorne animacje startowały dopiero od 22.

Serwowane podczas tych animacji drinki miały zatrważająco słabą moc, stąd okazało się, jak ważne jest dobrze zaopatrzyć się na taką okoliczność w ojczyźnianym sklepie wolnocłowym.

Oczywiście, nasi rodacy bardzo chętnie korzystali z możliwości udziału w rozmaitych wycieczkach, i to zarówno zorganizowanych przez biuro, jak i we własnym zakresie.

Ale to już nie wchodzi w skład mojego wykładu, bo All Inclusive jeszcze tego nie zawiera.

Dziękuję za uwagę.

1        OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Facebook