Na krótką metęŚlesin koło Konina

Na krótką metę: Ślesin koło Konina

Przez 20 sierpnia 2015 No Comments

„Na krótką metę” to cykl opisujący nasze weekendowe wypady kamperowe.

Mój pazerny na fajne miejscówki wzrok padł na Ślesin. Ten koło Konina. Jeziora, będące częścią Wielkiej Pętli Wielkopolski, plus możliwość pływania na silniku spalinowym – to misie spodobało.

Z napisu na tablicy w Ślesinie:

„Manki woliknaje jonahy na klavornej Ślesińskiej wardzie”, czyli witam Państwa serdecznie na pięknej Ślesińskiej ziemi.

W XIX wieku w Ślesinie funkcjonował żargon zwany gwarą ochweśnicką, którym posługiwali się mieszczanie trudniący się handlem gęsi.

Antyki ochoczo wyrazili akces na wspólny wypad, a ja wybrałem miejsce naszego weekendowego spoczynku, czyli pole campingowo-namiotowe Letnik

Wybór ze wszechmiar słuszny. Camping jest pięknie położony w lesie nad jeziorem Ślesińskim, posiada dwie plaże oraz przystań. Woda w jeziorze czysta i ciepła. O ciepłotę wody dba kopalnia węgla brunatnego. Z kopalni płynie ogrzana woda, która po oczyszczeniu wpada do jeziora betonowym kanalikiem.

Kanał z kopalni        Kanalik

Jezioro Ślesińskie można – i koniecznie trzeba – objechać rowerami, co bezzwłocznie uczyniliśmy ruszając z „Letnika” mało uczęszczaną przez auta drogę wiodącą przez las. Przed Nową Rudą jest mostek nad kanałem Ślesińskim, któym przejeżdżamy na wschodnią stronę kanału i jeziora.

Nad kanałem         Kanał Ślesiński

Zaraz przy moście ukryły się w chaszczach bunkry „Głębockie”. Zbudowane tuż przed wybuchem II W.Ś. miały chronić most na kanale, ale cóż, rozkazem naczelnego wodza wojsko polskie wycofało się, a bezużyteczne bunkry stoją do dziś nietknięte. Co nie znaczy, że się marnują. W ich zacisznych i grubych murach turyści załatwiają swe najważniejsze potrzeby życiowe, czego niemym świadkiem jest zapach unoszący się znad betonów.

Kierując się w stronę przystani w Ślesinie mijamy po drodze dwa atrakcyjnie położone miejsca kempingowe, ale nie mamy zamiaru zdradzać naszego „Letnika”. Dojeżdżamy do sporej piaszczystej plaży w Ślesinie,

BoRa na plaży

a po chwili jesteśmy na przystani. Gdy jako ostatni wjeżdżam pod górkę w stronę mostu

Podjazd

widzę, że całościowo to miejsce wygląda wprost wyśmienicie. Z jednej strony plaża i przystań, a z drugiej świetnie utrzymany i bardzo nowoczesny park miejski. Jestem pod wrażeniem uroku tego miejsca.

Przystań Ślesin          Ślesin

Ścieżka rowerowa          Park w Ślesinie

Wracamy przez miasteczko, przejeżdżając obok bramy Napoleona – Łuku Triumfalnego, który w 1811 lub 1812 roku (jak głosi napis na tablicy) zbudowali mieszkańcy ku czci cesarza Francji. Napoleon miał tryumfalnie przejść się pod łukiem w 1812 roku po pokonaniu Rosji, ale przegrał i ślesinianie tyle go widzieli.

Łuk          Łuk Ślesin

To nie koniec atrakcji.  Po drodze do „Letnika”od strony „miasta” zauważyliśmy po lewej stronie dziwne zwierzęta.

Alpaki         Stado ala lam

Po naradzie, ze 100 procentową pewnością ustaliliśmy, że nie są to owce, chyba, że mutanty. Podczas tej debaty podbiegł do nas ochroniarz ,

Świnka

ale gdy przekupiliśmy go jakimiś naprędce zerwanymi chwastami, wesoło chrząkając schował ryjek w ziemię.

Dopiero później dowiedziałem się, że widzieliśmy pierwszą w Polsce hodowlę alpak.

Amatorzy wędrówek rowerowych powinni zaliczyć półtorakilometrową ścieżkę wiodącą od mostu w Ślesinie wzdłuż brzegu jeziora Mikorzyńskiego.

Na końcu tej ścieżki rowerowej czekało nas nie lada spotkanie. Sympatykom motoryzacyjnych staroci niech wystarczą te zdjęcia, bo my podziwialiśmy to cudo 3 kwadranse!

Nysa         Nysa1

Nysa2         Nysa3

Odrębną, wspaniała sprawę stanowi pływanie po jeziorach Ślesińskim, Mikorzewskim i Pątnowskim.

REWELACJA!

Przepięknie zagospodarowane brzegi jezior, piaszczyste plaże, wiele przystani dla wędkarzy i jednostek pływających – wszystko to sprawiało przyjazne i zachęcające wrażenie.

Podsumowując:

Ślesin i okolice stanowią kapitalną bazę dla aktywnego odpoczynku. Jest wiele ścieżek rowerowych, są akweny wodne dostępne dla silników spalinowych. Są liczne możłiwości wypożyczenia sprzętu pływającego.

Podczas pobytu w Ślesinie było nam bardzo przyjemnie patrzeć, jak Polacy potrafią zorganizować swoje miejsce wypoczynku.

 

 

Facebook