Trzy kapelusze
Nim w jakąkolwiek podróż wyruszę,
Sprawdzam, czy mam swe trzy kapelusze.
Biały kapelusz biorę nad morze,
Bym się na plaży nie poczuł gorzej,
Gdy słońce mocno rozgrzeje głowę,
Mogę mieć myśli całkiem niezdrowe.
Biały lansuje się za granicą,
Tu – na ten przykład – w Turcji go widzą.
Czarny kapelusz też lubi wody,
Ale na rzekach szuka przygody.
I czy to ponton, łódka lub kajak,
Jak on mnie wszędzie pięknie przystraja!
Lecz to nie wszystko, bo powiem szczerze,
Czarny się sprawdza też na rowerze.
Myślę, że dowcip nie jest zbyt płaski:
W czarnym zdobyłem parki i….laski!
Jest jeszcze jeden, najbardziej nowy,
Czyli kapelusz jasno-brązowy.
Ja się nie tylko dobrze w nim czuję:
W tym kapeluszu zawsze….szczytuję!
Widział brązowy nie tylko góry –
On ze mną zwiedza cuda natury!
Tak już na koniec sekret wyjawię:
Chętnie go wkładam, a zdjąć…..nie trawię
ps
Gdy ktoś mnie pyta o urodzenie,
To często miewam takie wrażenie,
Nie mogąc oprzeć się myślom wielu,
Że to nie czepek był, a…..kapelusz!